Magda Figurska Magda Figurska
727
BLOG

Is fecit cui prodest

Magda Figurska Magda Figurska Technologie Obserwuj notkę 1

 

QCHNIA POLITYCZNA
 
Is fecit cui prodest 
 
 
 Ten zrobił, komu korzyść przyniosło, jak mawiali starożytni. I nie chodzi tym razem o katastrofę smoleńską, przynajmniej do raportu ministra Millera, ale o panikę równą globalnemu ociepleniu, chorobie wściekłych krów czy wirusowi świńskiej grypy. Tymczasem sekcja zwłok ogórka, którego widmo zawisło nad eurokołchozem,  nie wykazała nic. Ostatnia wiadomość o zakażonej restauracji i trujących kiełkach, została również zdementowana.
Prawie dwa tysiące przypadków zakażenia zjadliwym szczepem pałeczki okrężnicy EHEC w Niemczech, kilkanaście ofiar śmiertelnych. To dziwne, bo Niemcy mają jeden z najlepszych programów bezpieczeństwa żywności i inspekcji na świecie, i skrupulatnie mierzą nawet krzywiznę ogórka.
Dlaczego nie mogą poradzić sobie w XXI wieku z epidemią, mając nowoczesny Instytut im. Roberta Kocha w Berlinie oraz Centrum Bezpieczeństwa Biologicznego, a także niezliczoną liczbę unijnych agend? Już byłam pewna, że całą winą obarczą Prawo i Sprawiedliwość i Jarosława Kaczyńskiego, które odpowiada już za Nangar Khel i ucieczkę Chińczyków z placu budowy, ale tym razem dostało się Hiszpanii, w której jednak nie odnotowano przypadków zachorowań. Dlatego chcą odszkodowania z unijnej kasy, które będzie kosztowało nas wszystkich.
Prawdziwa przyczyna, nawet po wygaszeniu ogniska zapalnego, nie zostanie nigdy ujawniona, choć na amerykańskim portalu (http://www.activistpost.com/2011/06/ecoli-outbreak-in-europe-is-biowar.html), tytuł jest niepokojący: Wybuch E-coli w Europie to wojna biologiczna.
„Ta dziwna nowa choroba śmiertelna pojawiła się w Europie znikąd, powodując eksplozję ponad 3.500 poważnych zachorowań i 35 lub więcej zgonów, w co najmniej 10 krajach europejskich (i teraz, 4 podejrzane przypadki w USA - red.). Istnieją cztery wskazówki naukowe, że jest to przypadek inżynierii dokonanej przez człowieka, Advanced Biowar (AB - Zaawansowana Wojna Biologiczna), jak również silne poszlaki wskazujące na to, że jest to częścią czegoś znacznie większego politycznie”.
W dalszej części autor udowadnia swą tezę czterema przykładami. Pierwszy, tzw. wielopunktowe uwolnienie, to szybkie rozprzestrzenianie się choroby, która pojawiła się nagle i znikąd. Drugi, to szczególna odporność na wiele leków, co potwierdzili chińscy naukowcy z Shenzhen, chińskiego laboratorium BGI (przy współpracy z naukowcami z University Medical Center w Hamberg-Eppendorf).  Trzeci dowód, to wbrew twierdzeniom Niemiec, brak skażenia krzyżowego, czyli nie występuje skażenie fekaliami (ani możliwe skażenia z tym związane), jak można by oczekiwać od zakażenia E-colą. I ostatni, który potwierdzili naukowcy z WHO, że kolejne badania genetyczne sugerują, że szczep E-coli O104: H4  to nigdy wcześniej niespotkana kombinacja - hybryda dwóch różnych bakterii E-coli. Naukowcy w chińskim Genomics Institute mówią, że nowy szczep jest zarówno wysoce zakaźny, jak i toksyczny, oraz że jest podobny, ale nie taki sam, jak szczep wykryty w Republice Środkowej Afryki, wywołujący poważną biegunkę. Nowy szczep zawiera podobną do Shiga biotoksynę,  która wiąże się i niszczy komórki nerkowe i może spowodować potencjalnie śmiertelną chorobę HUS (haemolytic uraemic syndrome - zespół mocznicy hemolitycznej), która powoduje poważne uszkodzenie wątroby, może zaatakować krew, nerki i mózg. Prawie 1 / 3 z tych przypadków spowodowała pełnowymiarową chorobę HUS, co jest bardzo nietypowe. Zwykle w ogniskach E-coli tylko 10% przypadków rozwija się w HUS. Również niezwykłe jest to, że większość ofiar to dorosłe kobiety, podczas gdy zwykle HUS atakuje częściej dzieci niż dorosłych.
 
Wszystko więc wskazuje na to, że epidemia jest zaplanowaną, na wzór świńskiej grypy, akcją firm farmaceutycznych i mogła być wyprodukowana w laboratorium. Gen produkujący toksynę odpowiedzialną za hemolizę został wpisany laboratoryjnie w genom nasion warzyw, które spożywamy na surowo (gotowanie inaktywuje toksynę). Mogą to być nasiona ogórków, pomidorów itd. Najbardziej niebezpieczne są nasiona w fazie kiełków. Mogą to być kiełki słonecznika, pszenicy czy kiełki innych roślin używanych do sałatek warzywnych. Tak zmodyfikowana genetycznie roślina przedostając się do organizmu może powodować zjawisko mutacji o charakterze transferu horyzontalnego, czyli bakterie Escherichia coli pobierają ze strawionej rośliny gen werocytotoksyny, wbudowują go  w swój plazmid i w ten oto sposób mamy do czynienia z przeobrażeniem się przyjaznego dla organizmu produkującego witaminy drobnoustroju w mordercę.
 
Doktor Jerzy Jaśkowski, 40 lat pracy zawodowej w szpitalu klinicznym, ekspert międzynarodowej grupy do spraw katastrofy w Bophalu, mówi: „Ta hipoteza brzmi prawdopodobnie. Skąd wiedzieli jakie ogórki należy pobrać, na targowisku jest kilkadziesiąt tysięcy sztuk. Badania przeprowadzono na kilku i akurat na tych  co trzeba? Podobnie było z tym wąglikiem w USA. Zawsze wiedzieli jaką kopertę otworzyć należy. Prawdopodobieństwo takiego trafienia jest wielokrotnie mniejsze aniżeli wygranie w przysłowiowe Lotto. Podobnie było z Tuskiem i ptasią grypą w Polsce. Akurat wiedzieli jakie dwa ptaki w zimie należy badać?  To nawet nie wchodzi w grę prawdopodobieństwo. Ale 50 mln na rzekomą profilaktykę pieniędzy społecznych do prywatnej kieszeni przelali i kilka milionów kur z kurników zamordowali. Oczywiście chodziło o rynek importu. Czy chodziło o sprawdzenie jakiejś tam bakterii, też nie  wiem. Ale na pewno straciła Hiszpania te głupie kilka miliardów.  A biorąc pod uwagę obecny u nich kryzys i demonstracje - widocznie zależało komuś na przyspieszeniu bankructwa, tak jak w Grecji. Innymi słowy Bank Światowy, MFW najbardziej podejrzani”.
 
Doktor Jaśkowski nie jest ulubieńcem WHO, o której pisze, że jest instytucjąadministracyjną, a nie naukową. I tak jak każda administracja podlega temu, który płaci. Nie jest też ulubieńcem Ministerstwa Zdrowia i kolejnych ministrów, którym zarzuca ignorancję i brak podstawowej wiedzy, a także uleganie lobby medycznym podając przykład obowiązkowych szczepionek i reklamy leków na ptasią grypę czy powołanie krajowego komitetu ds. pandemii grypy bez ogłoszenia nawet epidemii, za którą musiałyby iść pieniądze na badania wirusologiczne. Minister Ewie Kopacz, jak wszystkim ministrom w rządzie Tuska,  za bardzo wierzyć nie można, po jej zapewnieniach o przekopaniu i przesianiu ziemi smoleńskiej. Kłamstwem są też jej deklaracje o ułatwieniach w dostępie do opieki medycznej, bo oto w tym tygodniu zmarł pod szpitalem kolejny pacjent, nie doczekawszy się pomocy. Dlatego . tak jak nie była przygotowana na epidemię świńskiej grypy, tak jej zapewnienia o gotowości zmagania się z e-coli są mało przekonujące.
 
Komisja Europejska nie reaguje na kryzys, jaki dotknął producentów warzyw, Niemcy przez miesiąc nie są w stanie zidentyfikować źródła pochodzenia bakterii,  niemieckie służby sanitarne wydały komunikat po 20 dniach od pierwszego zachorowania. Jak w Czarnobylu. Jednocześnie nie ogłaszają epidemii, choć zachorowania stwierdzono w 6 krajach, a ogórkowa obsesja skomplikowała relacje między Hiszpanią a Niemcami. A może właśnie o to chodziło? I jak tu nie wierzyć w spiskowe teorie?
 
 
Tekst opublikowany w nr. 23/2011 Warszawskiej Gazety
 

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1406&Itemid=55 MD

Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie