…mnie inspiruje. Wiodąc polemikę z Witoldem Gadowskim, który uważa, że zagrożenie ideologiczne może przyjść ze wschodu, udowadnia, że przeciwnie, to właśnie zagrożenie z zachodu jest niebezpieczeństwem dla Polski i właśnie się staje.
Bo czym nas może jeszcze przestraszyć wschód, skoro od 45 roku, a nawet i wcześniej, byliśmy pod jego wpływem? Przecież wróg oswojony przestaje być wrogiem, bo jego ideologia, metody i reakcje są tak przewidywalne, jak wschód słońca na Kamczatce. Czy gdziekolwiek indziej. Zagrożeniu ideologicznemu dla narodu, który ma własną tożsamość, historię, religię, a ponadto wielkie tradycje niepodległościowe i wolę walki, j ak pokazała historia najnowsza, można się oprzeć. Można przezwyciężyć.
Rację miał F.Rochefoucauld pisząc, że „Czasami nasi wrogowie sprawiają nam mniej kłopotu niż nasi przyjaciele”. Historia naszej obecności w unii jest tego dowodem. Od samego początku, od referendum zostaliśmy oszukani. UE miała być organizacją niezależnych państw, staje się UE-państwem, z własną konstytucją, prezydentem, ministrem spraw zagranicznych, jedną walutą, wkrótce jedną armią.
W ciągu kilku miesięcy od dnia akcesji nastąpił wzrost cen z powodu wzrostu stawki VAT, co odbiło się na naszym eksporcie. Wg UE:W procesie harmonizacji podatkowej państwa członkowskie nie mogą nakładać na towary pochodzące z innych państw członkowskich żadnych bezpośrednich lub pośrednich podatków wyższych niż obowiązujące na ich terytorium.
Traktat o Wspólnocie Europejskiej zakładaharmonizację podatku obrotowego, akcyzowego i innych podatków pośrednich. Dotyczy to więc podatku od wartości dodanej (VAT) i podatku od wyrobów konsumpcyjnych. (za: Min. Gospodarki).
W tzw, okresie przystosowawczym straciliśmy 80% majątku produkcyjnego, zniszczyliśmy własny handel, najlepsze zakłady pracy, huty, kopalnie, cukrownie, ośrodki polskiej myśli naukowej, technicznej, medycznej i rolniczej. Wszystko w ramach wyrównywania poziomu gospodarek. Musieliśmy ograniczyć produkcję rolniczą, dopłaty z UE nie wystarczają nawet na zwiększone podatki rolników, z ok. 2 mln gospodarstw rolnych ma w Polsce zostać ok. 200 tys. Gospodarka rolna UE jest wyłączona z wolnego rynku, jest systemem nakazowo-rozdzielczym, by nasz rynek był rynkiem zbytu dla obcych towarów. To nie wszystko. Polska została zobowiązana do przerobu śmieci z państw UE. Podano daty i określono zdolności produkcyjne, które musimy osiągnąć pod groźba kar finansowych. Musimy też się podjąć magazynowania odpadów radioaktywnych z elektrowni jądrowych z państw UE. Musimy złomować na nasz koszt 50% tonażu naszej floty połowowej, anulować wszelkie umowy handlowe z państwami spoza unii.
O zagrożeniu ideologicznym płynącym z zachodu, światopoglądowym, obyczajowym, moralnym pisał FYM. Ja tylko dodam, że od zagrożenia ideologicznego gorsze jest zagrożenie gospodarcze. Czytałam o unijnym pomyśle opiniowania budżetów państw członkowskich, dziś czytam, że Bruksela rozpoczęła prace nad powołaniem Europejskiego Funduszu Walutowego.
Kto więc dopłaca do unii? Suma naszych składek (do budżetu UE, na badania naukowe, koszty ochrony granic wschodnich, wpłaty do instytucji bankowych UE, np. EBOR, EBI, EBC, inwestycje w ochronę środowiska), przewyższa dotacje, których wysokośc nie powinna przekraczać 1% PKB.
I na koniec zagadka.
Czy wiecie Państwo, że Unia Europejska ogłosiła rok 2010 – Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym? To jedna z idei wspólnotowych, nierozwiązywalna przez unię, podobnie jak wiele innych problemów państw starego kontynentu.
Kończy się właśnie pierwszy kwartał roku walki z ubóstwem i jak dotąd nasz rząd realizuje decyzję unijną jedynie z debacie publicznej. Według wspólnie uzgodnionej i przyjętej przez Eurostat (Urząd Statystyczny Unii Europejskiej) metodologii, za zagrożone ubóstwem uważa się osoby żyjące w gospodarstwach domowych, których dochód do dyspozycji jest niższy od granicy ubóstwa ustalonej na poziomie 60% mediany dochodu w danym kraju. Wg Eurostatu wskaźnik zagrożenia ubóstwem w Polsce wynosi 29%.
Czy rząd PO walczy z ubóstwem? Nie, nie walczył w 2008 roku, bo całą swą walkę skupił na opozycji, w 2009 roku zajęty był wybuchem afer korupcyjnych we własnym łonie, obecnie zajmuje się prawyborami, w które, wbrew ordynacji wyborczej angażuje media i opinię publiczną. Jest mistrzem prezentacji pomysłów i inicjatyw, które umierają bladym świtem. Bo PO to również kolos na glinianych nogach. Rozsypie się podobnie jak unia szybciej niż radziecki komunizm.
Następny rok proponuję ogłosić Rokiem Chińskich Ręczników.
To całkiem proste w realizacji.
