Magda Figurska Magda Figurska
820
BLOG

Stalin w czekoladzie

Magda Figurska Magda Figurska Polityka Obserwuj notkę 14

Mariaż komunizmu z prywatną własnością, czyli nieograniczonej władzy i terroru z uprawnieniem do rozporządzania rzeczą i możliwością czerpania z niej pożytków,wyszedł bokiem i komunistom i właścicielom. Bardziej chyba komunistom, bo na arenie międzynarodowej rodzina Wedla jednak proces wygrała. Wyszedł bokiem także nam, Polakom, bo nadal jednak żyjemy w postkolonialnej republice bananowej, w której zyski, poprzez prywatyzację, konsumowane są w obcych krajach, jak na przykład zyski firmy Cadbury Wedel.

Totalitarny, zbrodniczy i złodziejski system, jakim był komunizm, w nienawiści do własności prywatnej, zabrał rodzinie Wedla, razem z nazwiskiem i symbolem firmę, której historia sięga 1845 roku, gdy Karol Ernest Wedel, cukiernik wykształcony w Berlinie, Paryżu i Londynie,  przybył z pruskiej stolicy do Warszawy i przystąpił  do spółki z Karolem Grohnertem, prowadzącym cukiernię przy ul. Piwnej 12. Zrobiła ona prawdziwą furorę i już w 1851 roku, Karol Wedel usamodzielnił się i otworzył przy ul. Miodowej 12 ,vis a vis kościoła kapucynów, własny sklep. Rozrastający się w ogromnym tempie zakład jeszcze w 1865 roku został przeniesiony na Szpitalną 4/6/8, gdzie rozpoczął produkcję czekolady (twardej) w paru gatunkach za pomocą sprowadzonych z Paryża maszyn, stanowiących prawdziwą nowość w Królestwie Polskim. Chcąc zabezpieczyć swe wyroby przed próbami podrobienia Wedel zaczął ich znakowanie faksymile własnego podpisu umieszczanego na specjalnie w tym celu drukowanych etykietach-nalepkach zaprojektowanych przez grafików. Do sklepów sprzedających jego wyroby w kraju i za granicą rozesłał ulotkę następującej treści:"Od dnia dzisiejszego każda tabliczka czekolady pochodząca z mojej fabryki opatrzona będzie na sobie we własnoręczny mój podpis.”
 
W  1949 roku nastąpiła nacjonalizacja firmy, której nadano nazwę 22 lipca, komunistycznego święta – rocznicy Manifestu Lipcowego. W rok później urządzono w firmie masówkę, podczas której potępiano "kapitalistę Wedla". Kiedy jednak okazało się, że czekoladki bez tej nazwy nie są chętnie kupowane na Zachodzie, dopisano nazwisko właściciela.
 
Tak wyglądało więc joint venture komunizmu z kapitalizmem, który nie bójmy się nazwać był zwykłym złodziejstwem.
   
 
 
Dzisiejsza data jest wiec szczególna. Kojarzy się słodko poprzez wyroby Wedla i gorzko, bo to początek okresu stalinizmu w Polsce i powołanie w Moskwie Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, samozwańczego i tymczasowego organu władzy wykonawczej, w którym zasiadali przedstawiciele ZPP i PPR oraz partii "koncesjonowanych" przez Stalina i Moskwę. To 65 rocznica Manifestu Lipcowego, sygnowanego przez Stalina w Moskwie, gdzie wydrukowano też pierwszy, „trzyszpaltowy” nakład.  Dla uwiarygodnienia wobec ludności ogłoszono go w Chełmie Lubelskim, mieście znajdującym się już pod kontrolą Armii Czerwonej i Wojska Polskiego, 22 lipca 1944, choć wydrukowano, jako „dwuszpaltowy” dopiero 26 lipca.
             
                                       
 
Wielki, komunistyczny przekręt i „przypadkowy” czytelnik Manifestu, przeciwnik własności prywatnej.
 
W całym więc okresie PRL, historia Wedla wprzęgnięta była w politykę, a z małą przerwą,  na opakowaniach wyrobów ukradzionej Firmy 22 Lipca, istniał  charakterystyczny napis E. WEDEL z zaznaczeniem, iż jest to dawna nazwa firmy.
 
W 1989 r. powrócono do nazwy E. Wedel i przystąpiono do procesu prywatyzacji zakładu, który doskonale prosperował, np. w 1991 roku Firma E.Wedel zapłaciła 153 miliardy podatków, czyli ponad 15 milionów dolarów. Za radą Bank of Boston -  Ministerstwo Przekształceń Własnościowych zdecydowało się sprywatyzować Wedla, wypuszczając 40% akcji  za sumę 25 milionów dolarów. Pepsico otrzymało jako premie zwolnienie z płacenia podatków na 3 lata. W 1996 roku część akcji przekazano nieodpłatnie uchwałą Rady Ministrów  koncernowi Pepsi Co Inc., aby ostatecznie wykupił ją międzynarodowy koncern Cadbury, który, po wygranym procesie z rodziną Wedla, musiał  podzielić się majątkiem. Rok później  E.Wedel SA wycofuje akcje z giełdy, a firma przekształca się w holding 4 spółek z o.o, by w 1999 roku  prawa do marki E. Wedel przekazać firmie Cadbury, w wyniku czego powstaje nowa firma: Cadbury Wedel. Tak rozpoczął się, od najlepszych firm, program demontażu i wyprzedaży polskiej gospodarki, rabunkowy, bo za 1/10 wartości i, jak w wypadku Wedla, paserski, bo ukradziony wcześniej przez komunistów.
 
Pamiętajmy o tym nie tylko dziś, 22 lipca, ale zawsze, sięgając po słodycze Cadbury Wedel.
 
 
 

Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka